HRC Honda Team5 stycznia rozpoczął się 35 – ty rajd Dakar. Trasa tegorocznej edycji przebiegać będzie przez trzy kraje Ameryki Południowej: Peru, Chile i Argentynę. W teamie HRC HONDA jadą motocykliści Helder Rodrigues (POR), Johnny Campbell (USA), Javier Pizzolito (ARG).


Pierwszy Etap z Limy do Pisco to typowy prolog. Tylko 13 z 263 kilometrów było odcinkiem specjalnym.

Drugi Etap to już prawdziwy Dakar. Trasa w 100% przebiegała przez piaszczyste wydmy. Odcinek specjalny 240 km po piachu, bardzo wymagający nawet dla doświadczonych kierowców. Wielu zawodników miało problemy nawigacyjne, w tym niestety Kuba Przygoński z Orlen Team, który zanotował stratę ok 15 minut.

Dla HRC HONDA dzień zapowiadał się bardzo dobrze. Helder Rodrigues jechał wyśmienicie wydawało się że może nawet wygrać etap gdy na cztery kilometry przed metą… zabrakło mu paliwa! Niestety jazda po kopnym piasku to również maksymalne obciążenie dla maszyn co wiąże się ze zwiększonym spalaniem. Zawodnicy nie tankują zazwyczaj "pod korek". Wiadomo im lżejszy tym szybszy, ale w grę wchodzi wyważenie motocykla. Wersja rajdowa ma zamontowane dodatkowe dwa zbiorniki po obu stronach z tyłu.

HRC Honda Team

Na szczęście po co ma się kolegów z teamu. Z pomocą przybył Javier Pizzolito, który podzielił się paliwem z pechowcem. Ta wymuszona przerwa trwała kilkanaście minut i ostatecznie Helder ukończył etap na 19 miejscu. Pochwalić trzeba również postawę Johnnego Cambela który pomógł innemu motocykliście na trasie.

Trzeci Etap: Pisco – Nazca to kolejna mordercza próba można było wiele zyskać lub stracić wszystko, o czym przekonał się niestety na własnej skórze Krzysztof Hołowczyc, który wyskoczył z dwumetrowej skarpy i uderzył w przeciwległą wydmę. Wyglądało to na niezbyt groźny wypadek jednak okazało się, że najlepszy polski kierowca nie może kontynuować jazdy. Okazało się, że ma pękniętych kilka żeber. Dla niego Dakar skończył się na 40 km trzeciego OS.

W teamie HONDA też nie najlepsze nastroje. Znowu problemy z paliwem miał Helder Rodrigues, co spowodowało stratę ok 20 minut. Jeszcze trudniejsze chwile przeżył Johnny Cambel, który miał problemy techniczne. Udało się mu dojechać do mety, ale na odległym 158 miejscu. Najlepiej wypadł Javier Pizzolito. Ukończył etap na 10 miejscu. Tegoroczny Dakar na pewno nie jest nudny. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie.

HRC Honda Team

Kierowcy nie mogą się czuć pewnie zanim nie minie linii mety. Adam Małysz utknął w piachu na wydmie na kilkanaście minut zaledwie 700 metrów przed końcem OS-u. W zupełnie innych nastrojach byli wczoraj polscy kierowcy quadów Rafał Sonik drugi i Łukasz Łaskawiec trzeci na mecie trzeciego etapu.